Chociaż zdarzało mi się grać niejednokrotnie z zespołem muzyków, uważam, że oferta oprawy muzycznej imprez w postaci ONE MAN BAND jest najkorzystniejsza ekonomicznie dla zamawiającego. Na pewno taniej niż cały zespół muzyczny. Porównywalnie z DJ-em, ale na pewno bardziej atrakcyjnie. Nie obawiam się mówić (nie tylko śpiewać) przez mikrofon. Ludzie to doceniają i na imprezie typu przyjęcie weselne, nie wyobrażam sobie gościa, który puszcza muzykę - nawet najlepszą - i przez całe przyjęcie nie powie nawet słowa, a zdarza się, że nawet mikrofonu nie ma... Poza tym, muzyka mechaniczna jest tak powszechnie obecna i dostępna, że coraz większym powodzeniem cieszy się żywe wykonanie. Gdy publiczność słyszy, że głos z głośników wydobywany jest naprawdę z ust śpiewającego, że pełna maestrii solówka gitarowa wychodzi rzeczywiście spod palców gitarzysty, zaczyna doceniać to bardziej, niż najlepszy kawałek z taśmy, nawet gdy czasem wykonawca wyraźnie popełni błąd.
ONE MAN BAND oferuje Wam to wszystko w przystępnej cenie (celowe błędy wliczone:)!
To oczywiście żart, ale przyznaję, że błędy czasem się zdarzają. Niekiedy nikt ich nie zauważy, ale bywa, że wszyscy. Raczej nie pozostają wtedy bez zabawnego komentarza. Chcę tym samym zasugerować, że lubię rozmawiać przez mikrofon z publicznością i staram się to robić z humorem, żeby ją zabawiać nie tylko śpiewem, grą czy muzyką, jednocześnie nie nadużywając tej formy wypowiedzi, by gości nie zanudzać. Spotyka się to z dobrym zazwyczaj odzewem, gdyż staram się, by mój humor nikogo nie obrażał, żeby swoją wyrafinowaną treścią trafiał do każdego i wcześniej czy później rozśmieszył wszystkich.
________________________________________
Ostatnio, gdy tak sobie grałem i śpiewałem i na parkiecie niewiele było osób - jak zwykle na początku imprezy - podszedł do mnie pewien dżentelmen i pogratulował angielskiej wymowy. Był w towarzystwie gości z USA i to oni nakręcili go, by podszedł do mnie. Bez problemu podobno rozumieli każde słowo w śpiewanych przeze mnie piosenkach i nawet zaczęli się zakładać między sobą z jakiego regionu Stanów pochodzę. Nie wszyscy przykładają wagę do takich umiejętności, ale wiem, że bywają osoby, którym na dobrej angielszczyźnie wykonawcy zależy najbardziej. Mam za sobą niezłą szkołę angielskiego, choć to nie budynek z klasami. Spędziłem kilkanaście półrocznych kontraktów na zagranicznych statkach pasażerskich (głównie pasażerowie z USA) od małych stuosobowych jednostek po kilkutysięczne pływające miasta.
________________________________________
Teraz fakt, który być może jeszcze bardziej przekona Was do mojej oferty.
Zdarzyło mi się kilkakrotnie, że w niedzielę miałem telefon od kumpla muzyka, żeby samemu zagrać poprawiny. Oczywiście, ojciec panny młodej był uprzedzony o zamianie. Pojechałem i gdy przyszło do kończenia imprezy, słyszałem takie (lub podobne) słowa: Wie Pan, nasz zespół wczoraj był bardzo dobry, ale... no wie Pan, szkoda, że Pana nie było...
Dodam, że podobne słowa padały za każdym razem, tylko niekoniecznie z ust ojca panny młodej.
________________________________________
Umawiając się na oprawę imprezy, zastrzegam sobie zawsze prawo do kilku przerw, a w przerwach do napojów i posiłków. Jeśli impreza całonocna, to chyba zrozumiałe, że czymś trzeba siły zregenerować. Tyle, jeśli chodzi o posiłki. Poza tym spożywam ogromne ilości płynów. Naprawdę sam się sobie dziwię, że można tyle wypić. Proszę też o wyrozumiałość - w menu spożywanych przeze mnie płynów nie ma alkoholu w żadnej postaci. Rezygnuję nawet z powitalnej lampki szampana czy czekoladek z likworem:))) Od wielu już lat czuję do siebie obrzydzenie, gdy muszę odmawiać drinka, zwłaszcza, gdy odmawiam pięknym damom. To takie nie polskie! A nie chcę uchodzić za dziwaka. Stąd moja prośba o wyrozumiałość w kwestii drinków w jakiejkolwiek postaci, bo tego nawyku nie zamierzam zmieniać.